Odkąd mam ten rower, kompletnie mi odbija. Nie potrafię spokojnie posiedzieć w domu, odpocząć, każdy wolny czas staram się spędzać na rowerze. Oczywiście, żeby głupio się nie przetrenować, odpoczywam, ale wtedy przechodzę katorgę psychiczną, nie jestem zbyt silną jednostką, od razu mam wyrzuty i targają mną złe emocje... cóż...słaba płeć hi hi hi :P
No, ale odkąd pieczę nade mną ma SUFA życie nie wydaje się aż tak okrutne :-)
Człowiek ten na spokojne, z anielską wręcz cierpliwością dla takiego oszołoma jak ja :-) poświęca swój cenny czas i tłumaczy ....tłumaczy... tłumaczy....
Czy te tłumaczenia mi wchodzą do głowy?
Myślę, że trochę tak :P
Wpadłam na pomysł i zapisałam się na 68km mini maraton w Jeleniej Górze już w sobotę.
To będzie prawdziwy sprawdzian mojej wytrzymałości, albowiem trasa w tamtych rejonach nie należy do prostych. Przewyższenia są powalające. Spróbować trzeba, a jak mi się spodoba, będę jeździć z nimi.
Wczoraj na próbę przejechałam 59km, coby poczuć ten przedsmak mordęgi jaka mnie czeka i szczerze mówiąc nie ma porównania, ale było OK.
Dziś rano był ścig w Oławie na który pojechałam z kolegą.
Było ciekawie, ciepło, trasa 10km w miarę prosta z nawrotem po 5km. Tzw. czasówka.
No i czas miałam względnie dobry coś ponad 24 min.
Mijaliśmy biegaczy i reagowali entuzjastycznie, dzięki za doping :D
Wciąż wiele pracy przede mną, ale teraz szykuję się na morderczą wyprawę do Jeleniej :-)
Ciekawe, czy ukończę ten minimaraton :D
W hali obok rozgrywały się zawody w boksie, tzn nie wiem czy zawody, eliminację czy co, ale było to bardz ciekawe, szczególnie jak lały się laski :) wrzucam filmik :
A tu leją się panny :D
To, ze masz niespokojna nature to akurat jest przywilejem a nie wada. Dlatego wlasnie osiagasz takie sukcesy.
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie w tej Jeleniej Gorze!
O jak świetnie może będzie okazja się poznac , tez jade ten maraton , zapisałem sie na 208 km, dasz radę o to możemy byc spokojni, do zobaczenia
OdpowiedzUsuń